- autor: bunieczkaa, 2010-11-01 20:45
-
31 października o godzinie 15.00 na "boisku sportowym" w Pasieczniku ponieśliśmy dotkliwą porażkę 6:2 z gospodarzem, na którą złożył się wiatr, stan boiska oraz słabsza dyspozycja naszych zawodników...
Pierwsza połowa poszła nam dosłownie "z górki" biorąc pod uwagę połowę boiska, którą wybrał nasz kapitan Jakub Niebieszczański jak i styl gry naszych zawodników. Zdobyliśmy dwie bramki (Adam Żegota, Mateusz Bryniak) i pierwszą część spotkania kończyliśmy z wynikiem 0:2. Mieliśmy oczywiście wiele niewykorzystanych sytuacji, do bramki kilkakrotnie nie trafiali Krystian Kicuła, Adam Żegota i Michał Rybkiewicz.
Druga połowa należała już do gospodarzy, którzy w ciągu 3 minut doprowadzili do remisu. W 60 minucie sędzia podyktował nie do końca słuszny rzut karny dla Pasiecznika, który dał naszym przeciwnikom prowadzenie. Gospodarze do bramki trafiali jeszcze trzykrotnie. Spotkanie kończyliśmy w 10, ponieważ boisko opuścił kontuzjowany wspaniale spisujący się obrońca Mariusz Cybulski.
Na tak dotkliwą porażkę z pewnością złożyła się nieobecność kilku czołowych zawodników, m.in. Leszka Kicuły i Łukasza Skocznia, jak i słaba w tym dniu dyspozycja reszty drużyny, ale również stan boiska, wiatr, który niejednokrotnie pomógł gospodarzom oraz kilka decyzji sędziego, które również pozostawiły nam wiele do życzenia...
Po zakończeniu spotkania, kiedy kapitan Zrywu zdecydował się sprawdzić zawodników Pasiecznika, również doszło do niejasnej sytuacji, otóż brakowało karty jednego z graczy gospodarzy. Sędzia odnotował ten fakt.
Ostanie ligowe spotkanie rundy jesiennej zakończyliśmy porażką 6:2. Pozostał nam jeszcze zaległy mecz z Lubomierzem, który znajduje się w czołówce drużyn naszej grupy. Zapraszam na to spotkanie 7 listopada 2010 o godzinie 12:00 na boisko w Uboczu!!!